Pieniądze szczęścia nie dają?
Tagi: szczęście pieniądze karol dickens opowieść wigilijna
18 lutego 2009, 17:36
Zawsze, kiedy słyszę, że
„pieniądze szczęścia nie dają", przypomina mi się powieść Karola Dickensa, pod
tytułem „Opowieść wigilijna". Na pewno również ją czytaliście lub oglądaliście
ekranizację. Fantastyczna historia o skąpcu „Scroogu", który będąc bardzo
bogaty, jest tak naprawdę bardzo samotny i nie cieszy się życiem. Podczas
Wigilii, przychodzą do niego trzy duchy, pokazując mu przeszłość,
teraźniejszość oraz przyszłość, w której widzi swoją śmierć. Po tej wędrówce w
czasie, postanawia poprawić się i zaczyna pozytywnie patrzeć na świat.
Oczywiście Wy możecie mieć inne
skojarzenia związane z tym wyrażeniem, jednakże trzeba przyznać, iż pogląd o
negatywnym wpływie pieniędzy w stosunku do człowieka, bardzo zakorzenił się w naszej
kulturze. Bogaty człowiek musi być po prostu nieszczęśliwy. Tak bardzo boi się
o swoje pieniądze, że nie kontaktuje się praktycznie ze światem zewnętrznym,
oczywiście poza wąską grupą, zaufanych dobrze opłacanych doradców. Albo
inaczej, bogaty człowiek, zgodnie z maksymą, że „pierwszy milion trzeba
ukraść", to złodziej, nikczemnik, którego ściga prawo, a on ukrywa się, niczym
mysz w norze, żyjąc w ciągłym strachu i niepewności. :) Tak! Człowiek +
pieniądze = nieszczęście. No może jednak troszkę przesadziłem, ale nie da się
ukryć, że społeczny odbiór tego stwierdzenia, trochę się z tym pokrywa.
I jeżeli chodzi o skąpca
„Skroge-a" lub jego psychologiczny odpowiednik, to jest to jak najbardziej
poprawne skojarzenie. Badania, które przeprowadziła Miriam Tatzel, dowiodły, iż
patologiczne skąpstwo, a także zbytnia impulsywna rozrzutność, jest bardzo
niekorzystne dla psychiki, a wręcz dewastujące ją (więcej tutaj).
Przez to, taki człowiek niestety, nie może czuć się szczęśliwy, nie pozwala mu
na to jego umysł. Jednakże, jeżeli odrzucimy, te dwa radykalne zachowania ludzi
posiadających znaczne ilości środków na koncie, to okazuje się, że są oni
szczęśliwsi od ludzi, którzy posiadają mniej: „To, że bogaci są bardziej
zadowoleni, może wynikać z faktu, że ludziom szczęśliwym łatwiej zdobyć
majątek. Przeglądając większość badań dotyczących związku dochodów i poczucia
szczęścia, Ed Diener i Robert Biswas-Diener stwierdzili, że często tak właśnie
jest. Na przykład zadowoleni z życia niepracujący łatwiej znajdowali pracę i z
czasem osiągali wyższe dochody niż ich mniej zadowoleni rówieśnicy." (za:
charaktery.com.pl)
Do tego, badania przeprowadzone
przez Jonathana Gardnera i Andrew Oswalda, na osobach (9 tys.), które dostały
spadek lub wygrały na loterii, pokazały, iż odczuwali oni znaczne polepszenie
ich psychicznego samopoczucia, a przypływ szczęścia zwiększał się, wraz z wysokością
otrzymanych pieniędzy (!!!). Uczeni ci, obliczyli nawet, ile pieniędzy trzeba,
aby z człowieka niezadowolonego, stać się człowiekiem zadowolonym - ok.
1 000 000 funtów! Co przy dzisiejszym kursie złotego, daje jakieś 5,5
mln. złotych :)
Idę wypełnić kupon :).
Dodatkową ciekawostkę, stanowi
to, iż ludzie lepiej czują się wtedy, gdy ich zarobki wzrastają. Lepiej jest
początkowo zaproponować pracownikowi mniej pieniędzy i zwiększać je stopniowo,
niż dać mu od razu maksymalną stawkę za pracę. Ta świadomość, że „dostanie się
więcej", wpływa pozytywnie na psychikę i bardziej wiąże pracownika z firmą.
Podsumowując, wychodzi na to, że
pieniądze jednak dają szczęście, oczywiście, tak jak to zwykle bywa, wszystko
zależy także od osobowości. Różne jej typy, inaczej reagują. Jednakże wystarczy
to, aby zrewidować tak wsiąknięte w naszą rzeczywistość pojęcie nieszczęśliwego
bogacza. Więc bądźmy szczęśliwi, bo szczęśliwi zarabiają więcej :).
Dodaj komentarz